25.04.2013r
Decyzja podjęta. Ruszamy w góry Rif. Na pożegnanie nasza pani przynosi nam berber tea, jajecznicę z jednego jajka, miseczkę oliwek i wielką bagietkę. Będziemy ją mile wspominać. Choć nie nawiązaliśmy żadnych więzi z jej synem, ten ze łzami w oczach, czule obejmując, żegna się z Laszlem. Do zobaczenia Atlantyku!